Recenzje

#2. Na straconej pozycji, czyli recenzja: Rizzle Kicks „Lost Generation”

 

Album-Roaring-20s

 

Wakacje się skończyły, lato powoli dobiega ku końcowi jednak to wszystko nie znaczy, że kończy się świat a z nim wszystko to, co najlepsze, czyli muzyka! To prawda, że na zewnątrz pogoda i ciepłota nie sprawiają, że chce się nam ruszyć gdziekolwiek przed siebie. Bardziej pasowałoby posiedzieć kilka godzin przed komputerem, może obejrzeć jakiś film, albo zwyczajnie zaszyć się w ciepłym kącie popijając jakiś rozgrzewający trunek i mieć towarzystwo matki natury gdzieś. Zaiste Facebook, chaty, ale to wszystko dopiero po minionym i spędzonym dniu przepełnionym stresem i brakiem chęci, który został zesłany dzięki kochanej szkole jak nam się wydaje. Jesteśmy zwyczajnie generacją, pokoleniem straconym. Z biegiem pogody nie potrafimy się już cieszyć życiem, nie potrafimy dostrzegać małych rzeczy i nie potrafimy znaleźć sobie dogodnego zajęcia. Egoiści, depresanci i uzależnieni od masowego środku rozrywki i przekazu. Ale czy musi być tak aż do momentu zawitania życiodajnej wiosny? (Proszę się nie obrazić, co ciekawe dotyczy to w dużej mierze nas samych) :)))

Wiele innych zwyczajnych jak się może wydawać większości problemów podobnej rangi próbuje opisać duet Jordan Stephens, oraz Harley Alexander-Sule znani Wam pod pseudonimem Rizzle Kicks. Na scenie od roku 2008 z dorobkiem dwóch albumów studyjnych. Singiel „Lost Generation” jest drugim track’iem na drugim krążku zatytułowanym „Roaring 20s”, który premierę swą miał 2 września 2013 roku.

Osobiście nie mam zamiaru zagłębiać się w istotę muzyki, dźwięków, tonacji i wokali, bo chyba najważniejszy jest tekst, który często tak jak i prze ze mnie jest pomijany w ogólnikowej ocenie całości utworu złożonego na talent muzyczny jak i tło instrumentalne. Wprowadźmy nieco statystki na początek. „Lost Generation” to nagranie, które do dnia dzisiejszego w największych polskich rozgłośniach radiowych nie odniosło znaczącego sukcesu. Pojawili się dopiero po raz pierwszy w ostatnim tygodniu, jako debiut na miejscu 27. Polski air play notuje ten duet dopiero po raz drugi, jednakże z jeszcze bardziej mikruśnym wynikiem na początku szóstej dziesiątki. W zsumowaniu wszystkich zestawień hitów świata, przynajmniej jak podaje Radio Eska i Global Lista nie zameldowali się w ścisłej 40-dziestce, jednak to nie znaczy, że na to niepowodzenie światowe mają składać się same porażki. Jak dobrze sprawdziłem w Wielkiej Brytanii powodzi się im na pozycji 9 o dziwo. Cisza w czołówce wielu państw w serwisie sprzedaży muzyki iTunes oraz chłodno także w serwisie YouTube po niemal dwumiesięcznym pobycie teledysku bez najmniejszego echa z ledwie przekroczonym 1, 5 miliona odsłon. Nieciekawie jak widzicie miewają się statystyki dla tego numeru. Być może tak samo nikt ze słuchaczy nie chce podjąć się wyzwania, jakim jest odsłuchanie tego kawałka i dosłyszenia jego komicznego wykonania i niezwykle wciągającego teledysku, o którym właśnie mam zamiar napisać. Jednak zanim to nastąpi kilka słów, o czym się mówi i o czym się śpiewa.

Autor miał wiele do powiedzenia, zazwyczaj takie niespodzianki nie dzieją się w muzyce POPularnej. Jednak tutaj wyraźnie nie przypasowało osobie mówiącej to, co dzieje się w telewizji. Niekończące się talent show i wszelkie reality TV, które kreują człowieka w innym świecie, pogrążając się tym w nieprawdzie i na wmuszeniu odbiorcy świata idealnego, mijającego się z rzeczywistością. Autor widział osoby z wrodzonym talentem, ale także zwyczajnych osobników wysłanych na pośmiewisko. Sama telewizja jest dla niego takim przedmiotem nabijania się z kogoś bądź czegoś. Jego priorytetem jest to, aby żyć, aby się nie zapatrywać na coś wyimaginowanego, wymyślonego przez telewizje. Żyje jako on, nie udając nikogo, zdając sobie przy tym sprawę, że żyje w zatraceniu, które szerzy się wokół niego, jednak nie dotykając jego wnętrza, prawdziwego niezmanipulowanego przez wirtualność. Chce się dobrze bawić, tańczyć, śpiewać. Chce podążać za swym sercem. On emanuje tą naturalnością i pozwala sobie na naturalne przyjemności, jakie można znaleźć w życiu nie szukając w Internecie bądź telewizji. Nie opiera swojej doczesności na tym, co jest wykreowane prze komputerowców, dlatego być może jego słowa mogą obrazić kogoś, kto jest zamieszany swoim życiem w ten wirtualny świat. Tekst jest jednogłośnym przeciwieństwem dzisiejszej rzeczywistości zbudowanej na mocy mediów i przyjemności technologicznych. A przecież człowiek równie dobrze może rozwijać się odcinając się od wirtualnej furtki, żyjąc naprawdę, wszystkimi zmysłami.

Klip to dokładne odwzorowanie wszystkiego tego, czego człowiek może nauczyć się mieszając swoje życie z czymś, co zostało stworzone na potrzeby rozrywki. Ów istota oglądająca czuje się niemalże jakby ta sytuacja zaistniała na ekranie dotyczyła ich samych. A może nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Jako klucz do łatwej manipulacji nas samych. Pojawiają się sceny z bliskością człowieka, jako nieodłącznego przyjaciela urządzeń mobilnych, bez których nie możliwe jest sobie nawet wyobrażenie codziennego życia. Mimo, że jest to zabawnie nakręcone świadectwo dzisiejszego świata to przedstawione dzieci i ich udział jest jak najbardziej szczególny i zauważalny często, jako dorastające gwiazdy złodziejstwa i porachunków na pięści. Tak jak pokręcone są figury taneczne w teledysku tak pokręcony jest dziś świat. Który jak zauważymy w klipie dosłownie wciąga nas całych robiąc z nas marionetki no i taka przytłaczająca prawda o przytłaczających i inwigilowanych nas wszędzie na każdym kroku. Kto by to wszystko wytrzymał? Efekt iście WYBIJAJĄCY!

Singiel oceniam pozytywnie i cieszę się, że ktoś jeszcze się opamiętał aby wytknąć rzeczywistości wiele fałszu i nie prawdy jaką niosą z pozoru przyjazne i ułatwiające życie i dostęp do informacji media oraz nowe technologie. A to wszystko, żeby nas zatracić :)) Jest dosyć humorystycznie ale prawdziwie, pojawiają się również „naturalne” instrumenty i dużo widocznych emocji. Na dziesięć punktów przyznaję 8.

źródło okładki singla: en.wikipedia.org

OCENA całości: 8/10

recenzję napisał: BarteQ

Co o tym sądzisz?

Podekscytowany
0
Szczęśliwy
0
Kocham
0
Nie wiem
0
Raczej słabo
0

Sprawdź także

1 Komentarz

  1. My husband and i were very thankful that Peter managed to carry out his investigations from the precious recommendations he obtained from your blog. It’s not at all simplistic just to find yourself handing out things which usually people today have been selling. And we recognize we have got you to appreciate because of that. All of the illustrations you made, the straightforward website navigation, the relationships you can make it possible to engender – it’s got most astonishing, and it is helping our son in addition to us reckon that this topic is excellent, which is highly indispensable. Many thanks for the whole thing!

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Więcej w:Recenzje