Recenzje

[2012] P!nk "The Truth About Love"

Muzyka P!nk opiewająca klimaty pop/rock zawsze pozytywnie mnie nastrajała. Ta kobieta ma w sobie taki fajny luz, że nie sposób jej nie lubić. Wielokrotnie to udowadniała w zabawnych klipach i tekstach przeróżnych piosenek. Jednak po 34-letniej Alecii Moore niektórzy oczekiwaliby bardziej dojrzałego materiału. Czy „The Truth About Love” nim jest? Sprawdźmy.
Cały zestaw otwiera numer „Are We All We Are„, którego nie znoszę. O ile zwrotki całkiem dobrze się słucha refren tej piosenki brzmi jakby był nagrany w garażu najtańszym dyktafonem. Jest zbyt chaotyczny, nie łapię totalnie tego utworu.
Idąc dalej mamy pierwszy singiel z płyty, czyli „Blow Me (One Last Kiss)„. To według mnie lepszy i bardziej znośny utwór. Jest w takim nieco zabawowym stylu P!nk. Lubię takie propozycje choć uważam, że nie jest to najważniejszy punkt płyty – przez niektórych uważany jako najsłabszy.

Pod numerem trzecim znajduje się utwór „Try„. Dla mnie to idealny dowód na to, że P!nk jest w doskonałej formie, a jej muzyka rusza do przodu. Zdecydowana większość jej piosenek, to kompozycje pop/rock, a mimo to bardzo ciężko się doszukać w nich powtarzalności. Try mnie wzrusza – być może przez emocjonalny teledysk, który przelatuje mi przed oczyma, gdy słucham tego utworu. P!nk i tancerz w genialnym układzie choreograficznym. Klip pozbawiony efektów specjalnych, ale jaki świetny.
Idąc dalej napotykamy trzeci singiel z płyty, mianowicie „Just Give Me a Reason” z Nate Ruess’em ze znanego z „We Are Young” zespołu fun.. Już we wrześniu 2012 roku zabawiłem się w Nostadamusa i przewidziałem, to, że utwór ten zostanie kolejnym po Try utworem promującym. Dlaczego? Dlatego, że jest świetny, a udział w nim wokalisty fun., który tak niedawno odnosił wielkie sukcesy na listach przebojów, dodał piosence same plusy jeżeli chodzi o Billboard, UK Single Chart czy inne ważne światowe notowania. To strzał w dziesiątkę jeżeli chodzi o promocję „The Truth About Love„.

W sąsiedztwie na trackliście kolejny singiel – „True Love” z Lily Allen. O tej piosence mogę powiedzieć tyle, że jej warstwa liryczna jest bardzo na czasie. Oto dowód:

W tym samym czasie mam ochotę Cię przytulić
i chcę opleść dłonie wokół Twojego gardła
Jesteś dupkiem, ale Cię kocham.
I sprawiasz , że jestem zła i pytam siebie:
dlaczego wciąż tu jestem i gdzie chcę pójść.
Jesteś jedyną miłością jaką znam,
ale Cię nienawidzę,
naprawdę Cię nienawidzę, tak bardzo.
więc myślę,że to musi być…

No właśnie… Prawdziwa miłość 🙂 . Podoba mi się klip, w którym występuje mała córka wokalistki i jej mąż. Mimo, że to reżyserka ja widzę tam kawał wielkiej miłości. Z resztą co tu dużo się rozpisywać – P!nk to mistrzyni teledysków.
Na uwagę zasługuje utwór „Slut Like You„. Może i jest nieco wulgarny, ale przez to zabawny – to znak rozpoznawczy P!nk. Na początku przesłuchując album, zaraz po jego wydaniu, widziałem tę piosenkę jako singiel. Jest zadziorna, imprezowa. Lubię ją, choć to już nie to samo co przy pierwszym odsłuchaniu. Takie mocniejsze utwory robią największe wrażenie lecz z czasem zacząłem doceniać inne, bardziej przemyślane kompozycje tj. „Just Give Me a Reason„.
Bardzo lubię utwory „How Come You’re Not Here” oraz „Walk Of Shame„. Są nieco do siebie podobne, ale nie sprawiają wrażenia, że są kopiami siebie nawzajem. Czy potencjalni kandydaci na singiel? Sądzę jednak, że wielka krzywda nikomu by się nie stała, gdyby P!nk na True Love zakończyła promocję The Truth About Love.
Jeżeli jednak wytwórnia wokalistki chciałaby wypuścić piąty singiel, to największe szanse ma na to „Here Comes The Weekend” nagrane z Eminemem. Piosenka ta daje mi sporo energii, jest taka wakacyjna, ale nadal to styl P!nk, który ,z resztą, uwielbiam.
Tracklistę standardowej edycji „The Truth About” Love zamyka genialne „The Great Escape„. Jest to takie smutne, że to już koniec albumu. Dla spragnionych czegoś więcej jest wersja deluxe – wcale nie taka biedna, bo wyposażona w kilka dodatkowych utworów. Najbardziej z nich wszystkich do gustu przypadła mi piosenka „Timebomb„. Wszystko mi się w niej podoba. Jest to tak energiczny kawałek, że nie sposób słuchać go bezproduktywnie siedząc. Zawsze robię za 10 % wokalu w Timebomb i próbuję coś tam ‚uśpiewać’. Wychodzi mi to średnio, ale P!nk za to wymiata.

Album „The Truth About Love” lubię bardzo. Kilka tracków tj. Try, Just Give Me a Reason czy właśnie wspomniane Timebomb, na stałe goszczą na moim odtwarzaczu. Muzyki rock namiętnie nie słucham. Wolę ją w bardziej popowym wydaniu jakie serwuje nam P!nk. Fuszerki nie ma – jest dużo dobrej muzyki.

Najlepsze utwory:Try„, „Just Give Me a Reason” (feat. N. Ruess), „Timebomb„, „Blow Me (One Last Kiss)

Najgorsze utwory:Are We All We Are„, „The Truth About Love

PLUSY:
– ciekawe i niezmarnowane kolaboracje,
– wokal P!nk (z resztą on prawie nigdy nie zawodzi),
– obecność mocniejszych i tych spokojniejszych kompozycji,
– świetne single,
– bogata wersja deluxe.

MINUSY:
– Are We All We Are i The Truth About Love.

Recenzja napisana przez : FDB96

Co o tym sądzisz?

Podekscytowany
0
Szczęśliwy
0
Kocham
0
Nie wiem
0
Raczej słabo
0

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Więcej w:Recenzje

Sprawdź również: