RecenzjeTop News

[2015] DJ Orkidea "Harmonia"

DJ Orkidea to, jeden z najbardziej interesujących postaci w świecie klubowych, elektronicznych brzmień. Ten artysta ma na swoim koncie trzy studyjne albumy, a właśnie dołączył do nich kolejny, zatytułowany Harmonia. Tytuł fascynujący, ale jak najbardziej trafny. Szczerze powiem, że totalnie nie przepadam za różnymi płytami DJ, bo zazwyczaj wiążą się one z monotonią i powtarzaniem typowo dyskotekowych dźwięków. A, czy tu było podobnie? Przekonajcie się sami!

Na początek wita nas rytmiczny kawałek „My Sunset”, którego hipnotyczne dźwięki wprawiają odbiorcę w stan melancholii i osłupienia. Piosenka jest naprawdę niezwykła – Mieszają się tu, bowiem niebiańskie, magiczne brzmienia z mrocznymi, ciemnymi melodiami, dopełnionymi dodatkowo uwodzicielskim, kosmicznym głosem. Naprawdę udany początek! Dalej mamy równie piękny numer „Dreamers Of Dreams” który jest istną podróżą po astralnym świecie snu i fantazji, utkanym przez nowoczesne, taneczne brzmienia, które jednocześnie pobudzają, ale i skłaniają do refleksji. „Neo Romance” to już bardziej niepokojąca pozycja, wzbogacona zmęczonym głosem wokalisty i wyjątkowo, groźnym brzmieniem. Na szczególną uwagę zasługują tu lekko operowy, kobiecy wokal, który pojawia się pod koniec nagrania i idealnie komponuje się z głosem męskim.

Bez wątpienia nowy album DJ Orkidea to istna mieszanka wybuchowa, jeśli chodzi o muzykę klubową. Nie doświadczymy tu typowych komercyjnych brzmień. Harmonia to jak podpowiada sam tytuł dzieło duchowe, zawierające transcendentalne brzmienia, które niejednokrotnie mogą słuchacza doprowadzić do łez lub przenieść w zupełnie inny wymiar. Najciekawsze jest to, że cały świat Harmonii ubrany jest w nowoczesną, taneczną elektronikę, która zazwyczaj kojarzy się wielu, tylko z dobrą zabawą i imprezą, tu jednak staje się nie tylko rozrywkowa, ale nawet refleksyjna i uczuciowa…

A na co warto, przede wszystkim zwrócić uwagę, słuchając Harmonii? Bez wątpienia moje serce skradło mistyczne „Redemption” i jego oryginalne chórki, wyciągnięte niczym z horroru, połączone z buntowniczym głosem, wykrzykującym, wszystko to, co wielu z nas ukrywa w sobie bardzo głęboko. Na szczególną pochwałę, zasługuje tu również muzyka – pełna mroku, powagi i zadumy! Warto, także wspomnieć o bardziej rozrywkowych „P:Machinery” i „Nana”, które, choć już tak nie zaskakują to z pewnością zapewnią świetną zabawę na nie jednej imprezie. Krążek zamyka energetyczny, tytułowy numer, w którym dość interesującą niespodzianką jest pojawiający się monolog Rutgera Hauera z filmu Łowca Androidów. Bardzo interesujące, a przy tym niezwykle energetyczne i zadziorne zakończenie albumu!

Mam, jednak drobne uwagi co do singli, promujących cały materiał, a mianowicie chodzi mi o „Revolution Industrielle” i „Slowmotion III” które wydają mi się niestety zbyt proste, mniej emocjonalne i nastawione na masowego odbiorcę, ale z drugiej strony jest to przecież norma przy promocji większości płyt. O wiele lepsze wrażenie robi natomiast singiel „Purity”, które za swoimi plemiennymi śpiewami, mieszającymi się z nowoczesnym brzmieniem o wiele bardziej ukazuje specyfikę i inność albumu!

Zapraszam na swoją autorską stronę, gdzie znajdziecie więcej moich tekstów:

Co o tym sądzisz?

Podekscytowany
0
Szczęśliwy
0
Kocham
0
Nie wiem
0
Raczej słabo
0

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Więcej w:Recenzje

Sprawdź również: