[2015] DJ Remo "Remofere"

Dj Remo, czyli znany już wszystkim bardzo dobrze Remigiusz Łupicki to jeden z najbardziej rozpoznawalnych Dj’ów w ostatnim czasie w Polsce. Jego kariera zaczęła się bardzo młodo, bo w 1994 roku, a więc w wieku 16 lat. Grywał wtedy w poznańskich klubach. Kilka lat później zadebiutował hitem „My Music Song”. Po tym występie pasmo sukcesów REMO ciągnęło się coraz bardziej i nie przestało aż do tej chwili. Ostatnio mogliśmy podziwiać wspaniałą i wyczekiwaną z niecierpliwością płytę „Remofere”. I tym właśnie zajmiemy się w tej recenzji.

„Remofere” to niesamowicie energiczny, pełen wigoru i uśmiechu album. Do współpracy przy swoich utworach REMO zaprosił wielu znanych wykonawców m.in. youtubera Jana Dąbrowskiego, młodziutką wokalistkę Sylwię Przybysz czy uwielbianą przede wszystkim ze swoich tekstów, jak i muzyki Verbę.

Z racji tego iż na płycie znalazło się dużo utworów, postanowiłam wybrać te, które przypadły mi do gustu nieco mniej i nieco więcej.

Jako pierwszy wpadł mi w ucho utwór „Glass”. W przyjemny klimacik wprowadzają nas delikatne dźwięki, które stopniowo zaczynają przeradzać się w świetne bity. W dodatku czysty i aksamitny głos pozwala mimowolnie odpłynąć w świat marzeń. I do tańca, i do posłuchania, piosenka do wszystkiego.
Kolejnym utworem jest „Against The World World”. Tym kawałkiem REMO bardzo mnie zaskoczył, ale pozytywnie oczywiście. Wiedziałam, że na „Remofere” znajduje się kilka wolniejszych kawałków, ale nie takich żeby dały wzruszyć. Naprawdę to piosenka przez którą spłynęło mi kilka łez. Niesamowita aranżacja i ten głos Jeremiego, po prostu z wielkim uśmiechem i płaczem słuchałam tej piosenki. 🙂
„Goodbye” to następny utwór, którego nie mogłam tu nie uwzględnić. Kompozycyjnie podobny do poprzednich utworów, a więc nowości tu nie ma. Jednak ma coś w sobie, że pozwala choć na chwilę rzucić wszystko i oddać się muzyce.

Grzechem by było, gdybym nie napisała o „Terefere”. Muzyka odbiega nieco od dźwięków tamtych piosenek, ale to liczy się tylko jako plus. Pojawiają się tu nowe i ciekawe brzmienia, a więc słuchacz pozwala sobie na dalsze kosztowanie płyty z nadzieją, że po tych prawie 6 minutach potem też zastanie taką muzyczną niespodziankę. Jedynym minusem w tym utworze jest to, że głos youtubera Jaśka jest strasznie nie wyraźny i ciężko zrozumieć każde wypowiedziane przez niego słowo. Całe szczęście, że aranżacja ratuje ten cały szkielet.
„Remofere” to nutka, która od pierwszego przesłuchania siedzi w głowie i ciężko się jej pozbyć. Dużo pozytywnej energii i na pewno obowiązkowo powinna być puszczana na każdej imprezie. 😉
Przedostatnim zauważonym przeze mnie utworem jest „I Can’t Believe”. Szału nie ma, bo tekst, jak i muzyka bardzo przypominają piosenki zagranicznych gwiazd typu Amelia Lily czy Selena Gomez. Jednak ciekawe jest to, że chociaż nie powiewa tu niczym oryginalnym to utwór sprawia, że choćbyś i chciał/a go przełączyć to niestety na próżno. To właśnie w płycie REMO jest magiczne – nie przełączysz na kolejny kawałek, bo nie masz sumienia żeby nie przesłuchać do końca danej piosenki. 🙂

Ostatnim, jakże mile przyjętym utworem jest „Tylko Ciebie Mi Brak”. Verba zrobiła swoje. Piękne słowa i oczywiście standardowo dobra muzyka to tyle, co mam do powiedzenia o tym numerze.

Podsumowując, płytę „Remofere” oceniam bardzo pozytywnie. Jak zawsze czegoś mi brakło, czegoś było za dużo, ale całość wyszła bardzo zgrana i należą się wielkie brawa za kawał tak dobrej roboty. Stworzenie płyty wcale nie jest takie proste, więc nie możemy wymagać od twórców zbyt wiele, ale jeśli ktoś cechuje się kreatywnością i oryginalnością i umie ją wspaniale wykorzystać to sukces murowany. Śmiało mogę tak powiedzieć o Dj’u REMO. Niesamowity człowiek, zawsze uśmiechnięty i co najważniejsze udało mu się przekazać całą swoją moc na całą płytę, a co za tym idzie również swoim słuchaczom. Progres robi z każdym utworem. Widać ile serca wkłada w to wszystko co robi. Album, jak najbardziej godny uwagi. Jestem bardzo ciekawa, jakie fantastyczne utwory Dj’a REMO przyniesie przyszłość, a wy? 🙂