Podsumowanie muzycznych premier 22 Stycznia nie obfitował w dużej ilości interesujących utworów, dlatego pozwoliłem sobie poczekać na 29, kiedy miało wyjść znacznie więcej ciekawszych pozycji. Z zeszłego tygodnia jedynie mogę polecić „disneyend” od Marty Bijan, a tak to nic więcej. Pod koniec zeszłego tygodnia świat obeszła smutna wiadomość o nagłym – tragicznym wypadku SOPHIE, wielka strata dla przyszłości muzyki XXI w.
Wracając do utworów, mam dla Was dziewięć pozycji, które być może podbiją serca.
1. FKA TWIGS, HEADIE ONE, FRED AGAIN.. DON’T JUDGE ME
Zaczynamy od czegoś co mnie najbardziej ucieszyło, czyli pierwszy od ’Magdalene’ własny singiel. Artystka wzięła nieco z debiutanckiego krążka, jak i z drugiego (w zasanie to holy terrain, ponieważ to jedyny trapowy kawałek). Jak zwykle niezawodne wokale, świetni goście, całość brzmi jak eteryczny płynny R&B kawałek.
2. REBECCA BLACK GIRLFRIEND
Niezwykle chwytliwy, przyjemny dla ucha synthpopowy kawałek od Rebecci Black. Mam nadzieję, że jej twórczość od tego momentu będzie zadowalająca. I gdzie jakiś album? Od nieszczęsnego Friday minęło prawie 10 lat (!!!) i nadal ani jednego długogrającego krążka.
3. KWIAT JABŁONI BUKA
Jestem naprawdę w szoku. Duet, którego nie dałem rady polubić 2019 roku, teraz znowu dostarcza mi sporo nadziei. Kwiat Jabłoni zdecydowanie rozwinęli skrzydła. Nadal trwają przy swoim minimaliźmie, który przy nowych aranżacjach wypada rewelacynie! Buka to najlepsza polska piosenka 2021 jak do tej pory.
4. AGATA GOŁEMBERSKA UDA SIĘ
Polska jak zwykle spóźniona ze światowymi trendami. Mało znana Agata Gołemberska właśnie wypuściła Uda się, utwór, czerpiąc z 80s synths, a przy okazji nie brzmi jak totalna kalka czegoś żadnego popularnego hitu z zagranicy.
5. ARLO PARKS HOPE
Nowa twarz neo-smooth-soul, której dokonania zasługują na jak największy rozgłos. Propozycja od Arlo – Hope, jest niezaprzeczalnie jednym z najlepszych neo-soulowych kawałów jakie słyszałem w ostatnim czasie. Czegoś takiego mi brakowało. Poza tym, że bije od tego przyjemne ciepło, to przy okazji skacze po głowie chwytliwość instrumentów.
6. NASTY CHERRY LUCKY
Mają za sobą dwie epki, a na samym początku były dla mnie dość obiecujące. Niestety dziewczyny nie dopracowały swoich materiałów do takiego stopnia, żeby chciało się wracać. Inaczej jest z Lucky, które wciąga mnie bez granic. Choć nie jest to ich najlepsza piosenka, to zdecydowanie przewyższa poziom większość.
7. KING GIZZARD & THE LIZARD WIZARD O.N.E.
Tak! Mikrotonalna, psychodeliczna, rockowa pozycja O.N.E. otwiera przed nami nadchodzący album. Zespół poznałem dość niedawno, ale już się nie mogę doczekać, i mam nadzieję, że tym podniosą poziom po zapomnianym przeze mnie już albumie z 2020.
8. XIU XIU, LIZ HARRIS A BOTTLE OF RUM
Nowość od Xiu Xiu, w formie eksperymentalnego, dream popowego A Bottle of Rum. Utwór łączy elementy pop-punku, noice-popu oraz ethereal wave. Atrakcyjne tempo kompozycji sprawia, iż mimowolnie chce się tańczyć; jest rytmicznie i melodyjnie.
9. THE KOREATOWN ODDITY BREASTMILK
Niedawno odkryty przeze mnie raper The Koreatown Oddity zaskoczył mnie z nowym albumem, i moje oczekiwania wobec kolejnych utworów zostały zaskopojone. Breastmilk jest kolejnym humorystycznym west coastowym hip-hopowym numerem, z retro produkcją. Niezywkle przyjemny utwór można słuchać bez przerwy.
Szkoda, że wciąż tak mało osób poznało tego fantastycznego artystę.