[2013] 30 Seconds To Mars „Love Lust Faith + Dreams”
Najnowsze wydawnictwo 30 Seconds To Mars otwiera kawałek „Birth„. Przyznam szczerze, że to ciekawe intro z elementami elektroniki. Pomyślałem sobie, jak ja wcześniej nie mogłem znać twórczości tego zespołu, skoro ich muzyka jest po części elektroniczna. Wyłapywałem takich artystów ściągając ich utwory masowo wiedząc tylko, że mają coś wspólnego z muzyką elektro, a zespół Jareda totalnie przeoczyłem w tym wszystkim.
Idąc dalej, zainteresował mnie pierwszy singiel z albumu o tytule „Up In The Air„. Po jego przesłuchaniu żałuję, że nie przybliżyłem sobie twórczości zespołu już wcześniej, bo utwór jest genialny! Idealny wybór jeśli chodzi o promocję płyty.
„Zagubiony w mieście aniołów
Umierając w otoczeniu obcych, ja
Odnalazłem siebie na spalonych wzgórzach
W krainie miliarda świateł
Kupiłem mój los prosto z piekła
Drugi cel jest dobrze opłacony
Dla matki
Dla brata
I dla siebie
Srebrzyste jezioro nocą
Wzgórza Hollywood w ogniu
Aleja nadziei i marzeń
Ulice wykonane z pragnień.”
Duża pochwała należy się za utwór „End Of All Days„. Wokal frontmana zespołu zaczyna do mnie już w połowie odsłuchiwania płyty co raz bardziej przemawiać. Do mnie ciężko przemówić. Jestem niereformowalny muzycznie, mam swoje zasady w tej kwestii, których się trzymam niemniej jednak fajnie jest odkrywać tak dobre zespoły jak 30 Seconds To Mars.
Na płycie jest również dziwoląg. Uwielbiam nietypowe utwory, które często odbiegają od klimatu pozostałej części krążka. W numerze „Pyres Of Varanasi” możemy usłyszeć coś w stylu indiańskiej przyśpiewki przy ognisku. Połączenie z ciekawym instrumentalem robi swoje i powstało coś, czego długo nie zapomnę i będę do tego chętnie wracał.
Płyta „Love Dust Faith + Dreams” zdaje się być 30 sekund od Marsa. Z pewnością nie jest do jednorazowego przesłuchania. Daję jej 8/10 bez najmniejszego żalu.
Najlepsze utwory: „Birth”, „Up In The Air”, „City Of Angels”, „Pyres Of Varanasi”, „Northern Lights”
Najsłabsze utwory: „Convergence”
Plusy:
– połączenie elektroniki i instrumentów smyczkowych
– ciekawe przejścia w instrumentalu
– wokal
Minusy:
– mało utworów „z kopem”
– utwór „Convergence”
– „biedna” okładka płyty (nie wpływa ona jednak na ocenę krążka)
8 bym nie dała, ale mocną 6 już tak 🙂 Całkiem dobra płyta, choć niektórzy strasznie na nią narzekają.
Wow nie wiedziałam, że zobaczę tutaj Marsów. Jestem bardzo ciekawa czemu „CONVERGENCE” się nie spodobało.
こんにちは、私と思うこれは素晴らしいweb サイト。私は stumbledupon それ;)私は可能性があります再訪けれども再度を持っているのでお気に入りとして保存それ。お金と自由最高です方法を変更する可能性があります豊かな、引き続きガイド他の人々。