NewsyRecenzje

[2016] Britney Spears „Glory”

Britney Spears to bez wątpliwości jedna z najbardziej znanych i uwielbianych wokalistek. Nazywana jest „Księżniczką Popu” przez swoje wielkie sukcesy w branży muzycznej. Gdy miała trzy lata, zaczęła uczęszczać na lekcje tańca. W wieku ośmiu lat wraz z mamą udała się na przesłuchanie do programu dla dzieci „Mickey Mouse Club”. Ze względu na swój młody wiek reżyser odrzucił Spears, jednak postanowił polecić ją dalej. Wspomniał o niej agentce młodych talentów – Nancy Carson.  Ta po paru przesłuchaniach Britney nie zwlekała ani chwili i od razu posłała ją do Profesjonalnej Zawodowej Szkoły Sztuki Filmowej w Nowym Jorku. W późniejszych miesiącach artystka spróbowała swoich sił jako aktorka i wystąpiła w kilku reklamach  telewizyjnych. Została ona wybrana także jako dublerka do swojej pierwszej roli w musicalu „Ruthless!”. Można było ją oglądać również w amerykańskim programie „Star Search”, gdzie uczestniczyła jako zawodniczka. Ostatecznie Britney pojawiła się w talent show „The Mickey Mouse Club” i występowała tam przez dwa sezony. Niestety na rzecz studiów zrezygnowała z występów telewizyjnych. Po kilkunastu tygodniach nauki na  Parklane Academy, Spears zadecydowała, że chce się skupić jednak na muzyce i rzuciła studia. Po wielu trudach i wysiłkach w końcu podpisała kontrakt z jedną z amerykańskich wytwórni i rozpoczęła pracę nad swoim debiutanckim albumem „…Baby One More Time”. Jej ostatni krążek nosił tytuł „Britney Jean”, wydany w 2013 roku. I tak oto w 2016 roku Britney powróciła z wielkim hukiem! Wydając album „Glory” znowu zwróciła na siebie wzrok całego świata. Krążek zawiera 17 utworów i nieco energicznych, i nieco powolniejszych. Na pewno każdy znajdzie tu coś dla siebie 🙂

Pierwszy numer na płycie to „Invitation”. Niezwykła delikatność bije od pierwszego dźwięku. Jest niesamowicie subtelny i naprawdę można przy nim odpłynąć. „Here’s my invitation…” … „Oto moje zaproszenie…” śpiewa Britney, a ja natomiast zapraszam Was do przesłuchania tego utworu, bo warto! 🙂

Drugi utwór jest już na pewno znany prawie wszystkim, chociaż kto wie … może i wszystkim 🙂 To kawałek pod tytułem „Make Me…”. Jest on bardzo emocjonujący, Spears tak świetnie odgrywa tu rolę dziewczyny, która chce zaszaleć, nie patrzeć na zasady, która po prostu chce oddać się … miłości 🙂 Świadczą o tym tłumacząc tekst takie sformułowania, jak „ Po prostu chcę, żebyś sprawił, że oszaleję…”, „Chcę tylko, żebyś wprawił mnie w ruch…” czy też „Żadnych zasad,  z baru do samochodu, przenieśmy się z powrotem do mojego pokoju …” 😀

Kolejna piosenka to „Private Show”. Zaskoczyła mnie dosyć … ciekawym początkiem. Dotychczas wejścia w utworach były wolne, zero energii, a tutaj proszę bardzo … niespodzianka. Przyznam, że jest to jeden z jakby to nazwać … dosyć mocnych utworów. Dlaczego tak uważam? „Daję czadu, daję czadu, chłopcze patrz jak wymiatam!”, „Nakręcam się, nie będę grzeczna / Wszystkie moje sztuczki są spektakularne skarbie”, „Zjeżdżam po rurze, patrz jak robię obrót i potrząsam tyłeczkiem…” 😀

Następny utwór to „Man On The Moon”. Jak w reszcie znowu temat przewodni to … miłość. Nie jest  to zbyt szczęśliwa miłość… bohaterka tylko marzy o mężczyźnie, wyobraża go sobie, czeka na tego jedynego z księżyca. Nie wiem, co takiego ma w sobie ta piosenka, ale bardzo mi się spodobała. Może to ta muzyka, a może czarujący wokal?

Just Luv Me” to niestety jeden ze słabszych, mogę powiedzieć w sumie, że najsłabszych utworów na płycie „Glory”. Jest on strasznie wolny, można przy nim tylko usnąć i nic więcej. Pomimo iż tekst jest w miarę to reszta nie zasługuje raczej ode mnie na wysoką ocenę.

Clumsy” … niezdara? Lirycznie to dosyć ciekawy numer. „Niezdara / Ale uwielbiam jak się schylasz / Najpierw głowa i wysuwasz ją do przodu / I tak w kółko…”. Z dodatkiem kontrastów „Im bliżej ciebie, tym bliżej bólu / Jednak to jest lepsze, niż jakbyś był daleko…” … wyszło przyzwoicie 🙂

Do You Wanna Come Over”, jak i  kawałek „Slumber Patry” to całkiem dobre numery. Momentami jednak czegoś mi tam zabrakło i piosenki straciły trochę swojego uroku.

Just Like Me” … hmmm … po przesłuchaniu kilka razy spodobał mi się. Chociaż na początku nie byłam do niego zbytnio przekonana, ale jednak … Głównie to dzięki gitarze chyba polubiłam ten numer … pisałam parę razy, że mam słabość do tego instrumentu. 😀 A wracając do tekstu … bohaterka piosenki jest chyba lekko przestraszona i ma wielki mętlik w głowie:  „Wspomnienia wracają / Nawet nie mogę zasnąć…”, „Widzę cię leżącego na plecach / I po prostu nie mogę uwierzyć…”, „Ona wygląda zupełnie jak ja, jak ja… ” … też tak uważacie?

I następne utwory na płycie to „Love Me Down”, „Hard To Forget Ya” oraz „What You Need” także pozytywnie mnie zaskoczyły. Przy pierwszym bioderka same poszły w ruch, przy drugim ręce i nogi, a przy ostatnim … wszystko! 🙂 Im bliżej końca tym przyjemniej i energiczniej … to właśnie lubię! 🙂

Better” oraz ”Change Your Mind” wypadły w porównaniu do wcześniejszych piosenek troszkę gorzej, ale … tragedii nie ma 🙂 Przyznam jednak, że na mojej liście wyżej znalazłby się utwór „Change Your Mind”. Ciekawe efekty muzyczne, dobry wokal … nic dodać, nic ująć.

Liar” … kłamca? Któż tu tak kłamie? Oczywiście facet … 🙂 Podoba mi się w tym utworze to, że Britney śpiewa tu tak pewnie, w sumie tak, jak zła bądź i zdeterminowana kobieta. Nie ma litości 🙂 : „Możesz się tażać, tażać, tażać / Błagać a nawet krwawić / Skarbie mów, mów, mów /Dalej, kłam śmiało / Wiesz, że ja wiem, że ty wiesz, że ja wiem /Że jesteś kłamcą, kłamcą…”.

I dotarliśmy właśnie do przedostatniego utworu, a jest nim … „If I’m Dancing”! 🙂 Spears hipnotyzuje tu swym głosem… raz bardzo delikatnie, a raz troszkę mocniej. W dodatku muzyka, w której nie powiewa nudą … dobra robota! 🙂

Coupure Electrique” to niestety ostatni już numer z albumu „Glory”. Liczyłam na bardziej spektakularny i atrakcyjny kawałek, byłam ciekawa, jak zakończy się ten krążek, a tu rozczarowanie. Jest taki flegmatyczny, senny, ciężko go po prostu słuchać, ale … to nie koniec świata! 🙂

Podsumowując, album „Glory” oceniam pozytywnie. Britney pokazała tu dużo swoich atutów … 🙂 Chociaż było kilka momentów nie zbyt udanych zarówno lirycznie, jak i muzycznie to oceniając całość wyszło dobrze … a nawet bardzo dobrze. Jestem bardzo ciekawa czym w przyszłości jeszcze zaskoczy nas Spears. Może przy następnych albumach zrobi coś bardziej energicznego, bo całkiem dobrze odnajduje się w takich klimatach.
Zachęcam Was do przesłuchania krążka „Glory”! Koniecznie podzielcie się również z nami swoimi opiniami po przesłuchaniu. Miłego słuchania! 🙂

Co o tym sądzisz?

Podekscytowany
0
Szczęśliwy
0
Kocham
0
Nie wiem
0
Raczej słabo
0

Sprawdź także

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Więcej w:Newsy

Albumy

Justina Timberlake POWRACA!

Książę popu powraca! Justin Timberlake zaprezentował właśnie najnowszy singiel „Selfish”. To pierwszy przedsmak jego nadchodzącego ...