Dziesięć tegorocznych piosenek, których nie powinno zabraknąć na sylwestrowej imprezie

KATY B – I LIKE YOU
Brytyjskiej wokalistce Katy B udało się nagrać album idealny do zawojowania klubowych parkietów. Jego taneczną wizytówką jest szybka, dynamiczna kompozycja „I Like You”. Piosenka ta brzmi jak wyjęta z płyty duetu Disclosure „Settle”. A jednak chłopcy z Wysp Brytyjskich nie maczali palców w tym nagraniu, co tylko pokazuje, że Katy B zna się na rzeczy.

NACEY FEAT. ANGEL HAZE I OWN IT
Mało znany szerszej grupie słuchaczy producent Nacey zaprosił do współpracy raperkę Angel Haze. Stworzyli razem niesamowicie energetyczny kawałek „I Own It”, łączący mocne, elektroniczne bity z hip hopowym feelingiem. Piosenka potrafi uzależnić, czego doświadczyłam na własnej skórze, bo był czas, kiedy mój dzień nie był udany bez chociaż jednego odsłuchu tego kawałka.

JENNIFER HUDSON FEAT. IGGY AZALEA HE AIN’T GOIN’ NOWHERE
Obdarzona potężnym głosem Jennifer łączy siły z australijską raperką Iggy Azaleą. Obie panie stworzyły przebojowe, szybko wpadające w ucho, oparte na wyrazistym, klubowym bicie nagranie „He Ain’t Goin’ Nowhere”. Pochwalić mogę tu przede wszystkim Iggy, która w tym kawałku rymuje najlepiej w swojej karierze.

AZEALIA BANKS GIMME A CHANCE
Trwające prawie cztery minuty „Gimme a Chance” muzycznymi rozwiązaniami obdarować by mogło przynajmniej trzy inne utwory. Nieco soft rockowych melodii połączonych z elektronicznymi bajerami przypominającymi mi lata 90., orkiestrowe naleciałości oraz latynoska końcówka mogą przyprawiać niektórych o ból głowy. Ja jednak jestem zachwycona. W tym bałaganie jest metoda.

BROKEN BELLS HOLDING ON FOR LIFE
Zwróciłam uwagę na ten utwór już podczas pierwszego spotkania z drugim studyjnym albumem duetu Broken Bells. To nie tylko najlepiej zaśpiewany utwór na albumie (falset Mercera jest obłędny!), ale i najciekawszy pod względem aranżacji kawałek, który jest swoistym hołdem dla ery disco i grupy Bee Gees.

SHAKIRA DARE (LA LA LA)
Szybka, wyrazista, z klubowym posmakiem. Posiadająca świetne zwrotki, w których to Shakira balansuje na granicy śpiewu i rapu. W ucho wpada (i nie chce wylecieć!) melodia występująca po refrenie. Sama nie wierzę, że ten electropopowy kawałek przypadł mi do gustu. Wakacyjny killer. W wykonaniu każdej innej wokalistki bym go wyśmiała.

CHERYL COLE FEAT. TINIE TEMPAH CRAZY STUPID LOVE
Była członkini brytyjskiego girlsbandu Girls Aloud nigdy nie czarowała solową muzyką. Nie inaczej jest na jej kolejnej (czwartej) studyjnej płycie. Trochę szkoda, bo „Only Human” zapowiadane było przez naprawdę świetny, popowy numer ze zwracającą uwagę saksofonową melodią.

MADONNA DEVIL PRAY
Po niekontrolowanym wycieku kilkunastu piosenek Madonna przyspieszyła promocję płyty (premiera w marcu) i udostępniła kilka utworów. Na uwagę zasługuje jeden – wiosenne, świetnie zaśpiewane „Devil Prey”. Madonna bez wielu komputerowych ulepszaczy (nie łudźcie się, elektronika i tak się pojawia, ale w znośnych ilościach) i przy gitarowej muzyczce – to mi się podoba.

MARY J. BLIGE RIGHT NOW
Kiedy tylko usłyszałam przeróbkę „F For You” duetu Disclosure z gościnnym udziałem Mary J. zapragnęłam, by artystka jeszcze raz nawiązała współpracę z Brytyjczykami. I udało się. Disclosure wysmażyli dla Blige m.in. przebojowe, taneczne „Right Now”, osadzone w stylistyce UK garage i depp house. Muzyka Mary nigdy jeszcze nie brzmiała tak świeżo.

DONATAN & CLEO SLAVICA
Zamiast folkowych melodii – klubowe bity. Zamiast polskiego tekstu – angielskie słowa. Donatan i Cleo postanowili na całym świecie promować piękne polskie dziewczyny. Tak też powstała „Slavica”, czyli jedna z najmocniejszych i najbardziej wciągających piosenek na ich wspólnej płycie „Hiper/Chimera”.

Autorką specjalnego wpisu jest Zuziio.