Luna prezentuje ostatni singiel przed płytą i zdradza tytuł albumu!
Luna już od premiery anglojęzycznej EPki „Caught in the Night” zapowiada swój polski album, a tymczasem prezentuje ostatni singiel pod tajemniczym tytułem „Elon Musk (W ogniu się unoszę)”.
– To już ostatni, w pewnym sensie samodzielny, kawałek z krążka, który będzie miała premierę w kwietniu. – komentuj artystka. – Album będzie nosił tytuł „Nocne Zmory”, a ten ostatni singiel, razem z tytułową piosenką z płyty – którą pokażę Wam razem z klipem dopiero przy jej premierze – doskonale moim zdaniem domyka tę narrację, którą snuję począwszy od piosenki „Zgaś” i której finałem będą „Nocne Zmory”.
– Też, ale to tylko ilustracja dźwiękowa pewnej symboliki. Pierwotnym impulsem do powstania tej piosenki, była pewna noc. Nagle wybudziłam się ze snu bardzo niespokojna. Na zegarku: 00:00. Magiczna chwila, w której jednocześnie wszystko się kończy i zaczyna. Porwana z powrotem przez noc śniłam niezwykły sen, wciągający jak wir. – opowiada Luna. – Jest to więc oniryczna opowieść o mnie, o kimś, kim w tym śnie byłam, i o postaci, która kusi mnie i przyciąga. Wyrywa mnie z tego świata. Nie jest wcale pięknie, ale nie mogę się uwolnić i przestać chcieć. Zanurzona we śnie cudzym i własnym, w nieskończonej sferze wyobraźni, odrywam się od ziemi i „spadam” w kierunku kosmicznej przestrzeni. Próbuję się z nią połączyć.
– Natomiast Elon Musk – dodaje Luna – jawi mi się tutaj przede wszystkim jako czytelny dla wszystkich symbol namacalnej, fizycznej obecności człowieka w kosmosie, jako kusiciel, symbol ludzkich dążeń do zawładnięcia wszechświatem niemal za wszelką cenę. Co samo w sobie wydaje się być tyleż samo poetyckie, co przerażające – stąd podtytuł do piosenki.
fot. materiały prasowe / Wiktor Franko