ElectroNewsyNowy singielPolskaPOPTeledyski

Mery Spolsky bierze ślub! Długo wyczekiwany singiel już dostępny!

Mery Spolsky postanowiła powiedzieć sakramentalne “TAK” – samej sobie. Artystka nie zbacza z obranego przez siebie kursu. Do sieci właśnie trafił drugi singiel z zapowiadanej trzeciej płyty – „MARIA PRZED OŁTARZEM”, a wraz z nim wyjątkowy teledysk – przewrotny komentarz do tego, co kobietom wypada, a co nie…

Mery Spolsky odsłania kolejne karty nadchodzącej Ery Spolsky i jak zwykle w przemyślany, konsekwentny sposób mówi o tym, co ją uwiera. Po kontrowersyjnym singlu „SUKA”, który wywołał sporo reakcji i komentarzy na temat tego, co kobietom wypada, a co nie – Artystka wydaje utwór o oczekiwaniach wobec kobiet, właśnie. Zdaje się, że w twórczości Mery nie ma przypadków.

– Chcę być TWOJĄ Marią przed ołtarzem czy chcę być SWOJĄ Marią przed ołtarzem? Wyznaję sobie miłość i idę do ołtarza w stroju różowej waginy, bo chciałabym się wreszcie nauczyć kochać siebie. „MARIA PRZED OŁTARZEM” to przekorny manifest o niezależności. To hołd dla wszystkich kobiet, ale także sprzeciwienie się tradycyjnemu podejściu do ról kulturowych i oczekiwaniom, które społeczeństwo nakłada na kobiety. Chcę powiedzieć, że nikt z nas niczego nie musi, jeśli tego nie chce. Działa to w obie strony, więc jeśli poczuję, że to w zgodzie ze mną – mogę być czyjąś Marią, a jeśli ten stan rzeczy będzie uwierał, to znajdę wyjście – „Maria rozwódka!”.

– mówi Mery Spolsky.

Singlowi „MARIA PRZED OŁTARZEM” towarzyszy wyjątkowy teledysk.

– Chciałem, żeby klip nie był prostą ilustracją tekstu piosenki, ale dodawał nowych znaczeń i zwracał uwagę na seksizm i obiektywizację kobiet, o których śpiewa Mery. Zależało mi na tym, żeby bohaterowie wraz z Mery byli jak najbardziej sztuczni: nienaturalnie uśmiechnięci, upozowani jak do zdjęcia ślubnego, nierealni. Dzięki temu wyglądają jak bezwolne lalki: zwłaszcza Mery, szczerząca się do uprzedmiotawiających słów kaznodziei wychodzi zabójczo magnetycznie i przekornie zarazem. Od strony wizualnej klip nawiązuje do sesji beauty z lat 1970 i utrzymany jest w stylistyce retro-glamour: to w końcu wtedy mizoginia i patriarchat szalały w najlepsze.

– opowiada Michał Sierakowski, reżyser.

– Koniecznie zobaczcie też perwersyjnie słodki i różowy klip w reżyserii Michała Sierakowskiego, w którym zagrało mnóstwo moich przyjaciół, mój Tata i pies Lolek. Ave Maria! – dodaje Mery.

„MARIA PRZED OŁTARZEM” to drugi, po „SUCE” singiel zapowiadający trzecią płytę w dorobku Mery Spolsky. Artystka w kolejnej Erze przygląda się tematom dotyczącym seksualności, ciałopozytywności, wstydu, relacji i oczekiwań wobec kobiet. W następnych tygodniach poznamy kolejne elementy układanki, które dla swoich fanów przygotowała Mery.

fot. Bartosz Mieloch

Co o tym sądzisz?

Podekscytowany
0
Szczęśliwy
0
Kocham
0
Nie wiem
0
Raczej słabo
0

Sprawdź także

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Więcej w:Electro