Recenzje

[2012] Bruno Mars „Unorthodox Jukebox”

bruno
Muzyką Bruno Marsa zacząłem wykazywać większe zainteresowanie po usłyszeniu „It Will Rain„. Twórczość artysty faktycznie przenosi na Marsa i nie chodzi tu o dubstepy i inne elektroniczne eksperymenty, a o genialną nieziemskość jego nagrań. Nowe wydawnictwo muzyka, to tylko 10 utworów. Czy ich jakość zrekompensowała mi ich małą ilość? Zapraszam do lektury, aby się o tym dowiedzieć.


Unorthodox Jukebox” otwiera numer „Young Girls„. Jest to bardzo przyjemny, lekki wstęp do odsłuchania dalszej części krążka. Bruno po raz kolejny udowadnia, że nie rezygnuje ze swojego księżycowego, marzycielskiego wizerunku ku uciesze fanek na całym świecie.
Dalej jest już tylko lepiej, ponieważ zaraz po Young Girls natrafiamy na wielki hit „Locked Out Of Heaven„, który spędził na szczycie notowania Billboard Hot 100 aż 6. tygodni! Zasłużenie? Jak najbardziej. Cieszy mnie obecność żywych instrumentów, a połączenie tego z wokalem Bruno, to bardzo przyjemna dla uszu mieszanka.

Idąc dalej, napotykamy utwory: „Gorilla” i „Treasure„. W tym pierwszym jest magiczny chórek w refrenie, ale warstwa liryczna jest co najmniej dziwna – oto fragment:

och ty i ja kochanie kochający się jak goryle
Ty i ja kochanie będziemy się pieprzyć jak goryle
Ty i ja kochanie kochający się jak goryle

Muszę przyznać, że to oryginalny pomysł na miłosną piosenkę… Jeszcze nie słyszałem numeru, w którym miłość pomiędzy dwojgiem ludzi porównuje się do tej gorylej. Cała warstwa liryczna tego utworu jest sprośna, co nie znaczy, że zła.
Numer 4. na trackliście, to jedna z moich ulubionych kompozycji od Bruno Marsa. „Treasure” jest bardzo pozytywną piosenką w sam raz nadającą się, jak to się mówi, do samochodu. Dziewczyna wokalisty – Jennifer pewnie skacze z radości słysząc ten numer. Zdaje się, że została napisana specjalnie dla niej:

Wiem, że Ty tego nie wiesz, ale jesteś fajna, bardzo fajna
och dziewczyno, pokażę Ci gdy będziesz moja, będziesz moja

Skarbem, tym właśnie jesteś
Kochanie jesteś moją złotą gwiazdą
Wiem, że możesz spełnić moje życzenie
Jeśli pozwolisz mi być twoim skarbem
Jeśli pozwolisz mi być twoim skarbem

Ładna dziewczyno, ładna dziewczyno powinnaś się uśmiechać
Dziewczyna jak Ty nigdy nie powinna wyglądać tak smutno
Jesteś wszystkim, co widzę w moich snach
Nie mówiłbym Ci tego, gdyby to nie była prawda

Ciężko nie napisać paru słów o kompozycji „Moonshine„. Jest to wielki ukłon w stronę Michael’a Jacksona. Nie jest tajemnicą, to, że Mars czerpie sporo z jego twórczości. Nie jest to złe, skoro Michael pod względem muzycznym jest wzorem dla innych artystów: Bruna Marsa, Lady Gagi – szczególnie utwór „Black Jesus (Amen Fashion)” zamieszczony na wersji deluxe „Born This Way„, czy innych, mniej lub bardziej znanych osobistości scenicznych.
Następną kompozycją, będącą punktem kulminacyjnym płyty, jest „When I Was You Man„. Przywołuje ona na myśl trochę „It Will Rain„, ale nie jest to kopia tego utworu. Po raz kolejny można znaleźć się kilka kroków od Ziemi.
Nieco inną bajką jest „Show Me„. Stanowi powrót do klimatów reggae, w których Bruno sporo czasu przesiedział. „Many Make Her Smile„, to kontrast dla warstwy lirycznej poruszającej miłość do dziewczyn zarówno tą psychiczną, jak i fizyczną. Tym razem Bruno śpiewa o tym, że ona tańczy i uśmiecha się dzięki pieniądzom, nie dzięki miłości. Utwór w 3/4 swojego trwania ma dobre przejście. Lubię takie niespodziewane „wybrzuszenia” w instrumentalu. Przez to nie jest on nudny i fajnie przez długi czas słucha się takich piosenek bez krzty nudy.
Tracklistę kończy „If I Knew„. Utwór jest żywcem wycięty z nieśmiertelnych lat ’70. Uważam, że stanowiłby genialny soundtrack do jakiegoś romantycznego filmu.
Bruno Mars, mimo, że zaserwował nam tylko 10. utworów na wersji standardowej „Unorthodox Jukebox„, płytę tę uczynił bardzo udaną, klimatyczną, a przy tym nienudną.



Najlepsze utwory:
Locked Out Of Heaven„, „If I Knew„, „Treasure„, „Show Me
Najgorsze utwory: ————————————————
PLUSY:
– rzucająca się w oczy i uszy inspiracja Michael’em Jacksonem,
– spójność płyty,
– płynne przechodzenie pomiędzy R&B, popem, soulem i reggae,
– magiczny nastrój płyty.

MINUSY:
– w zasadzie nie ma ich 🙂 . Jedyne do czego mógłbym się przyczepić, to banalność fragmentów niektórych piosenek.

OCENA: 8,5/10
Recenzja napisał FDA96

Co o tym sądzisz?

Podekscytowany
0
Szczęśliwy
0
Kocham
0
Nie wiem
0
Raczej słabo
0

Sprawdź także

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Więcej w:Recenzje