CiekawostkiNewsy

Lana Del Rey o okładkach swoich płyt

Tak jakby można było oczekiwać czegoś innego od eterycznej Lany Del Rey piosenkarka, w wywiadzie z NME, że stworzona przez fanów teoria dotycząca pewnego rodzaju kontynuacji w okładkach jej albumów jest absolutnie prawdziwa.

Od momentu wydania „Lust for Life” fani spekulowali jakoby pomiędzy okładkami czterech albumów Lany były wyraźne powiązania. Najwięcej zainteresowania wzbudziła różnica między okładką najnowszego muzycznego dziecka artystki, a „Born To Die„. Została ona odczytana jako zapowiedź zmiany w wizerunku. Oto komentarze niektórych z nich:

Uwielbiam te dramatyczną zmianę przy okazji okładki do „Lust For Life”. Zwłaszcza w kontraście do „Born To Die”. Lana jest prawdziwą artystką. Jestem przekonana, że to zaplanowała”.

A oto i komentarz samej artystki:

Ciężarówka na okładce najnowszej płyty i płyty „Born To Die” to ten sam model. Mercedes na okładce „Ultraviolence” jest mój. Bycie w trasie i posiadanie celu to taki prawie motyw przewodni piosenek. Lubię prowadzić narrację kolejnością piosenek na płycie i jakiś punkt który to wszystko połączy. To historia dorastania.”

Lana nie po raz pierwszy potwierdza plotki o sobie. Na niedługo przed wydaniem nowej płyty, w wywiadzie z Pichfork, że plotki o jej związku z raperem G-Eazy mogą coś w sobie mieć. „Zwykle są prawdziwe. Może nie ma dymu bez ognia…” – powiedziała.

Może Lana jest mniej tajemnicza niż sugerowałby jej wizerunek? Albo może po prostu kobiety są znacznie mniej mistyczne niż wszyscy zdają się myśleć? Może artyści jednak planują swoje kariery i na przestrzeni lat wkładają w nie tyle samo wysiłku?

Co o tym sądzisz?

Podekscytowany
0
Szczęśliwy
0
Kocham
0
Nie wiem
0
Raczej słabo
0

Sprawdź także

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Więcej w:Ciekawostki