Recenzje

#17. Muzycznej hibernacji przyszedł czas, czyli ARCY-recenzja (pisana inaczej) hitu „Somewhere Only We Know” Lily Allen

Lily_Allen_Somewhere_Only_We_Know

Jest już zdecydowanie po świętach, a mroźna atmosfera dająca się nam we znaki dopiero w połowie stycznia powoli przywraca zimowe spojrzenie i radość, jaką zawsze niesie ze sobą biel śniegu i mróz wypisany na policzkach. Może nie do końca wszyscy pozostaną zadowoleni z takiej aury, to mnie, jako osobie, która każdą piosenkę przypisuje jakiemuś najmniejszemu, lecz szczególnemu wydarzeniu bądź chwili, dane jest postarać się dzisiaj odtworzyć tą magię świąt, która już daleko za nami. Odtworzyć choćby magię błogiego spokoju zaklętą właśnie dzięki umiejętnościom wokalnym Lily Allen. Mimo, że już wszystko, co dobre dawno przeminęło, to z kolejnym, co piękne będziemy musieli się dopiero zmierzyć. Dziś to ja zmierzam się z piosenką, która od pierwszego usłyszenia zapadła mi w pamięci i jeszcze teraz, choć w mniejszym stopniu odwiedza moje głośniki.

Wyciszająca, zwalniająca tempo i odstresowująca. O dziwo także przylegająca do osoby słuchającej muzyki zupełnie innego gatunku (o tym akurat mogła się przekonać znana mi osoba z bliskiego otoczenia). Można ją skategoryzować, jako utwór świąteczny, ale także zimowy, nie koniecznie piosenka jest przeznaczona do słuchania tylko w święta Bożego Narodzenia.  Jest to singiel, który był częścią świątecznej kampanii reklamowej brytyjskiej sieci handlowej John Lewis. 120-sekundowy spot świąteczny nosił nazwę The Bear and the Hare (Miś i Zając) i nawiązywał do krótkiej opowieści o zającu, który pragnął przynieść swojemu przyjacielowi misowi choćby krztynę magii świąt, zanim ten przejdzie w stan hibernacji i ominą go radosne chwile Bożego Narodzenia. Na teledysk właściwie składa się ten 120-sekundowy spot reklamowy, oraz przygotowanie do jego animizacji zza kulis, czyli krótkometrażowy filmik – jak to jest zrobione?

Somewhere Only We Know to utwór brytyjskiego zespołu rockowego – Keane, którego teledysk został opatrzony w odróżnieniu do wersji Lily Allen nieco inną porą roku – jaką była jesień. Mimo że znane są nam dwie różne wersje, pierwsza z 2004, druga z 2013 roku o różnych podłożach sytuacyjnych i o różnych wokalach to z pewnością przyjemniej będzie wrócić wieczorową chłodną porą do tej z 2013 roku, której w historię wykonania wokalnego i instrumentalnego wpisano jakby coś szczególnego, magicznego, indywidualnego. W piosence da się wyróżnić warstwę podniosłą, spokojną, radosną, ale także smutną. Jedni słuchacze opowieść zapisaną w tekście interpretować będą jako tajemniczą, skłaniająca do zmierzania do takiego własnego miejsca, o którym wiadomo tylko nam samym. Drugim za przygnębiający obrazek niemożności zdążenia na czas wielkiego świętowania, przegapienia jednego wyjątkowego czasu w roku.

Somewhere Only We Know do dnia dzisiejszego zdołało dotrzeć na szczyty list przebojów w Wielkiej Brytanii, oraz Irlandii. W światowym rankingu w tygodniu debiutu (48 tydzień – na dzień 30 listopada 2013) dotarło do miejsca 25. W Wielkiej Brytanii łączna sprzedaż wyniosła ponad 400 tysięcy kopii tego singla, teledysk natomiast obejrzano niewiele ponad 1 milion razy.  Statystycznie nie są to wysokie loty. Bez względu na cyferki w mojej opinii Lily Allen przyczyniła się do poczynienia prawdziwej muzycznej bajki, która nie pierwszy i nie ostatni raz zagości w stacjach radiowych całego świata, przynajmniej w porę grudniową, bo o przyjemnych chwilach się nie zapomina. Tylko zastanawia mnie dlaczego grywane wtedy piosenki zimowe rozstają się z playerami największych rozgłośni radiowych tuż po 26 grudnia? Zdecydowanie potrzeba nam takich i nie koniecznie sezonowych artystów, którzy miesiące zimowe zaczarowali by niemal tak samo jak zrobiła to brytyjska wokalistka Lily Rose Beatrice Cooper.

źródło powyższego zdjęcia:en.wikipedia.org

OCENA całości: 10/10

recenzję napisał: BarteQ

Co o tym sądzisz?

Podekscytowany
0
Szczęśliwy
0
Kocham
0
Nie wiem
0
Raczej słabo
0

Sprawdź także

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Więcej w:Recenzje