RecenzjeTop News

[2015] Selena Gomez "Revival (Deluxe)"

Selena Gomez to artystka, która nie przestaje zaskakiwać. Z każdym kolejnym utworem pokazuje co raz więcej na co ją stać. Tym razem wykazała się naprawdę wielką dojrzałością i udowodniła, że praktyka czyni mistrza. Zaczynała od albumu „Start Dance”. Porównując go do krążka, który dziś wezmę pod lupę, czyli „Revival” widać ogromny progres. Nie ma tu zbyt rozrywkowej muzyki, ale za to dźwięki z „Revivalu” oczarowują nas niezwykłym spokojem i harmonijnością, co niezwykle wpływa na samopoczucie.

Płyta „Revival” składa się z 11 piosenek, jednak skusiłam się także na ocenę utworów z płyty Deluxe, czyli doszło jeszcze 5 utworów. Muzycznie szału nie ma, ponieważ wszystkie utwory podciągnięte są pod ten jeden charakterystyczny dźwięk, jednak w połączeniu ze wspaniałym głosem Seleny i słowami coś zaczyna się już dziać i robi się … ciekawie 🙂

Krążek otwiera kawałek „Revival”. Przyznam, że gdy posłuchałam go po raz pierwszy oceniłam go negatywnie. Jednak nie była to słuszna opinia. Utwór jest dobry, wokal Seleny mnie zauroczył, a muzyka wprowadziła w naprawdę rewelacyjny klimat.
Kill Em With Kindness” to utwór, który szczególnie zapadł mi w pamięci przez … gwizdanie 🙂 Nadaje ono tej piosence interesujący rytm i dobrze się go słucha 🙂 Jak na razie to najlepszy numer z płyty.
Kolejnym kawałkiem jest „Hands To Myself”. Lekki i delikatny głos Gomez z początku powoduje, że jesteśmy blisko zaśnięcia, ale właśnie żeby do tego nie doszło wokalistka postanowiła zaskoczyć słuchacza w trakcie słuchania i dodaje trochę energii do swojego wykonania. „Bawi się” głosem w sposób rewelacyjny, momentami miałam nawet wrażenie, że to Sia.

Some Old Love” i „Sober” to także ucieszne dźwięki z “Revivalu”. Ciekawe bicia i dobra kompozycja. Nic dodać nic ująć 🙂
God For You” to znany wam wszystkim już bardzo dobrze numer promujący album. W połączeniu z głosem A$AP Rocky piosenka zyskała fascynującego akcentu i przyjemnie się jej słucha 🙂

Camouflage” to chyba jeden z najbardziej poruszających utworów. Gdzieś tam nawet spowodował, że w oku zakręciła się łezka. Fortepian, jako cały sprawca zamieszania wspaniale komponował się z hipnotycznych wokalem Seleny. Jest to piosenka doskonała do płaczu, jak i do refleksji. Naprawdę świetna robota! 🙂
Po kilkuminutowym wyciszeniu nastał czas na pobudzenie. „Me & The Rhythm” na pewno was nieco rozkręci. Także pozytywny numer i również nie mam do niego zastrzeżeń.
Do gustu nie przypadły mi niestety „Survivors” i „Body Heat”. Trochę przekombinowane kawałki, za dużo się dzieje i artystka za bardzo można powiedzieć gimnastykowała tu swoim wokalem.
Po chwilach zwątpienia, nadzieję przywraca piosenka „Rise”. Zniewalający śpiew z wykorzystaniem intrygującej gamy skali głosowej porywa i ciężko się od niego uwolnić! 😉
Jak pisałam na początku skusiłam się jeszcze na ocenę kawałków z płyty „Revival (Deluxe)”, a więc proszę 🙂 „Me & My Girls” utwór, który z początku przypominał mi trochę tureckie klimaty, ale bardzo interesujący i z pewnością doskonale nadaje się na jakiekolwiek ćwiczenia ruchowe.

Nobody” i „Perfect” to piosenki – piszę to z wielkim bólem, ale nie okazały się tak dobre, jak sobie to wyobrażałam. Czegoś tu zabrakło i coś można byłoby tu zmienić.
Na sam koniec zastajemy niezwykle spektakularny utworek, czyli „Outta My Hands”. Myślałam, że końcówka nie da już takiego wrażenia, jak niektóre wcześniejsze kawałki, a jednak! 😉 Niezwykle zniewalająca aranżacja przykuła głównie moją uwagę, bo przyznacie, ale jest nieco oszałamiająca? 😉
I tak oto dobrnęliśmy do końca. Tutaj możemy się podelektować piosenką „Cologne”. Nie ma co tu dużo pisać – zachwycający numer zarówno pod względem wokalnym, jak i aranżacyjnym.

Podsumowanie
Jestem bardzo zadowolona z albumu „Revival”. Nie żałuję tej godziny, kiedy słuchałam powyższego krążka. Patrząc na postępy Seleny jestem bardzo ciekawa, co przyniesie jej następny album. Czy postawi na lekkie i przyjemne dźwięki, czy jednak na szybkie i energiczne klimaty? Właśnie za to lubię tę artystkę. Pewna siebie, zaskakująca i nieprzewidywalna. Czas, który poświęciła w powstanie „Revivalu” na pewno nie jest stracony. Zrodziło się prawdziwe dzieło, które zasługuje na chwilę uwagi. Odważna i intrygująca odsłona Seleny przyciągnie uwagę wszystkich. Pogratulować tylko charyzmy i niesamowitego progresu! Czekam już z niecierpliwością na następny krążek, który z przyjemnością zrecenzuję! 🙂

selenagomezrevivial

Co o tym sądzisz?

Podekscytowany
0
Szczęśliwy
0
Kocham
0
Nie wiem
0
Raczej słabo
0

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Więcej w:Recenzje

Sprawdź również: